21.07.2014

Coś innego....

Jakiś czas temu spełniło się moje marzenie o własnym domu. Kupiliśmy z mężem stary dom niedaleko mojej mamy. Prace remontowe wciąż trwają, ale góra domu, można powiedzieć, jest gotowa, to znaczy powoli można ją meblować:) Ku mojej wielkiej radości:)
A jako, że dzidziusiowi w brzuszku nie za bardzo podoba się, jak mama długo siedzi w jednej pozycji, więc kartki na jakiś czas muszą zejść na dalszy plan. A ja mogę trochę czasu poświęcić na urządzanie wnętrz naszego gniazdka:)
Kilka lat temu zakochałam się w  białych wnętrzach i wpadłam w manię bielenia wszystkiego co się da:) Podoba mi się styl skandynawski, francuski, shabby chic... białe dodatki, białe żyrandole, super to wygląda.

Dziś pokażę odnowioną, pobieloną:) wiklinową skrzynię-schowek, który moja mama uratowała przed wyrzuceniem.
Będzie stał w pokoju mojej córeczki, z pewnością się przyda na jej skarby.




Najpierw skrzynię umyłam wodą z płynem do mycia naczyń, a na drugi dzień po wyschnięciu malowałam rozcieńczoną biała farbą akrylową. Skrzynia nie jest bardzo dokładnie pokryta farbą, wiklina przebija ale ładnie to wygląda, z taką przecierką jakby:)